Kolejna sesja, tym razem rodzinna, która z różnych względów pojawia się tutaj dopiero teraz. Ale może to i lepiej, bo za oknem szaro-biało, a zdjęcia są bardzo barwne, wręcz rozgrzewające:)
Zdjęcia robione były w czasie panowania dyń, a tego dnia wogóle było wyjątkowo ładnie. Ciepło, ale czy wystarczająco ciepło dla ciepłolubnego Stefana? Tego nie wiem, chyba nie był do końca zadowolony, bo uciekał (a przynajmniej próbował;) kiedy tylko opuszczał swoje przenośne lokum. Na szczęście on jako jedyny próbował się stale migać, pozostali dzielnie przemierzali Forty Bema siadając, wstając, kładąc się, biegając, a w między czasie przenosząc cały majan z miejsca na miejsce;)
Kochani, mam nadzieję, że teraz kiedy macie już okazję zobaczyć co wyszło z Waszego "biegania" - nadal będziecie zadowoleni:)
1
2
3/4/5
6
7/8
9
10
11
12/13
14
15/16
17
18/19
20/21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40