piątek, 14 listopada 2014

Spotkania po latach ze znajomymi, którzy ostatnio widziani byli jeszcze singlami, aż tu nagle okazuje się, że mają mężów, żony, dzieci (spore już), pokazują jak czas szybko leci, ale też, że mimo wszystko zmiany są całkiem nieduże. Że uśmiech pozostał ten sam, że serdeczność nie wygasła, tylko że teraz zamiast jednej osoby do lubienia są np. 4:) To chyba już jakaś zasada, że sesje, które o mały włos nie doszłyby do skutku, okazują się wręcz zaskakujące. Magiczne miejsce, magiczne światło i magiczny klimat! Kochani A&T dziekuję Wam, że mogłam fotografować waszą rodzinę:)

  i kilka zdjęć poza protokołem ;)