środa, 14 marca 2012

tak było rok temu...



...dawno:) Mały O. pomagał Dużemu O. - czyścił, pucował i przede wszystkim biegał dookoła sapiąc z wielkiego zaangażowania. Bardzo chciał pomóc! Bardzo!  No i żeby szybciej wszystko szło, bo przecież MIAŁ OBIECANE! Ano, miał. Doczyszczony super rower tatusia za chwilę dosiedli obydwaj i była to ich pierwsza wspólna przejażdżka, początek rowerowej przygody... Później już wielokrotnie wybierali się tylko we dwóch na ich "męskie pogawędki" w piaskownicy i poznawanie świata. W tym roku sezon jeszcze się nie rozpoczął, ale może to przyspieszę chociaż w ten sposób :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz