wtorek, 21 października 2014

Sądzę, że to całkiem ładny prezent :) Tak, tak, prezent właśnie bo bohaterowie tej sesji zostali obdarowani voucherem (dodam, że full wypas;) przez swoich najbliższych. Bardzo mnie wzruszają takie momenty, kiedy ktoś do mnie dzwoni z pytaniem o możliwość sprawienia takiego właśnie, niebanalnego prezentu. Rozmawiamy dla kogo, poznaję ciekawe historie, i nie mogę się doczekać momentu kiedy znów telefon zadzwoni, i tym razem usłyszę "Dzień dobry, dostaliśmy voucher w prezencie :)" i rozmowa toczy się dalej tak, jakbym znała już swojego rozmówcę:) Ta sesja odbyła się w dwóch ratach, bo kiedy udało nam się spotkać i podniosłam aparat do oczu zobaczyłam w obiektywie groźnie wyglądającą i niespodziewaną chmurę w kolorze stalowym. Pstryk, pstryk, pstryk i już uciekaliśmy pod najbliższy daszek. A później, pomiędzy wilanowskimi kałużami żegnaliśmy się ustalając kolejny termin spotkania:) A kolejny termin pojawił się bardzo spontanicznie i już wszystko szło jak z płatka. Zobaczcie sami :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz